wtorek, 29 grudnia 2015

I po świętach...

Witajcie po świętach!
Tyle przygotowań, czekania, a mamy już kilka dni po świętach, naprawdę bardzo szybko minęły. Szkoda, ale tak to jest. My święta spędziłyśmy bardzo przyjemnie. :) Na kolację wigilijną pojechaliśmy do babci, gdzie spotkaliśmy się z resztą rodziny. Miło i fajnie minęła nam wigilia, a resztę świąt spędziliśmy z rodziną. Molly była z nami wszędzie, oczywiście nie obeszło się bez jej żebrania, gdy wszyscy zajadali pyszne potrawy przy stole. :D U mojej babci na wigilii zajęła sobie duży fotel i prawie cały wieczór (nie licząc tego, że często właśnie siedziała pod stołem) przespała na nim.
No, ale teraz przejdźmy do prezentów. ;) W tym roku Mollcia dostała same przysmaki. Wiem, że już dobrze wygląda i po co ją jeszcze tuczyć, ale z tych rzeczy psina jest najbardziej zadowolona. Postanowiłam też sobie, że przez jakiś czas koniec z kupowaniem smaczków (na święta musiałam), trzeba wziąć się za spacery! :D
Nie będę wypisywała wszystkich nazw tych smakołyków (dużo wzięłam ich na sztuki oraz na wagę, więc nazwy nie pamiętam), możecie zobaczyć je sobie na zdjęciu poniżej. Dodam tylko, że dopiero pierwszy raz kupiłam dla psiaka mokrą karmę firmy Dolina Noteci. Posmakowała.Widać, że można firmę polecić . Myślę też, że napiszę jej recenzję. Wyobraźcie sobie też radość Molly, gdy w końcu wieczorem wręczyłam jej torebkę z takimi fajnymi zapaszkami. Zaczęła wariować i skakać. :) Z resztą ona już wcześniej wiedziała, że jest coś tam dla niej, bo jak tylko nikt nie zwracał uwagi to wkładała tam całe pysio. :D :D
Dla Tosi, naszego króliczka kupiłam dużą torbę siana, karmę, wapienko oraz króliczy przysmak (prawie wszystko zostało już pożarte, więc na zdjęciu jest tylko sianko.)
No i co tu jeszcze napisać? Zwierzaki zadowolone ze Świętego Mikołaja? ;) Tak! To co tu jeszcze chcieć! :)
Swoimi prezentami chwalić się mocno nie będę, ale  widziałam na niektórych blogach, że jako właścicielki też piszecie co dostałyście, więc napiszę tylko, że dostałam nowy telefon i laptop! :D
A Wam jak święta minęły? Prezenty trafione?


 Trochę nudnie mijają nam wolne dni. Pogoda nas nie rozpieszcza, dalej nie ma śniegu. Dzisiaj jednak pogoda była cudowna! Co prawda był mrozik, ale było piękne słońce i błękitne niebo. Od razu wybrałyśmy się na spacer  razem z moją przyjaciółką Martynką. ;)  Nie było nas w domu sporo czasu i na pewno przeszłyśmy sporo kilometrów. Poszłyśmy do parku, Mollka korzystając z tego, że nie była na smyczy zaczęła wariować. Następnie poszłyśmy po Hultaja,wspominałam o nim już kiedyś. Jest to półroczny beagle ciotecznego brata Martyny. Molly ma taki sobie kontakt z innymi psami, więc nie chciała bawić się z Małym, z resztą już nie takim małym, urósł i to sporo. Ma dużo siły i czysty z niego rozrabiak ! Jak ja się cieszę, że mam już w miarę ustatkowanego beagla! :D Jak zobaczyłam jego zachowanie, to od razu przypomniało mi się, jak Mollka była taka. Wszystko do gęby, niedawanie się złapać na smycz... Aż trudno pomyśleć, że kiedyś z tego wyrośnie. :)
Po odprowadzeniu Hultajka do domku pomału zmierzałyśmy do domu, nogi bolały, a Mollcia zmęczona i wybiegana!

Hultaj
W czwartek mamy Sylwester. Molly nie panikuje za bardzo podczas strzałów, ewentualnie szczeka, ale się mocno nie boi. Naprawdę szkoda mi jednak psiaków, które boją się fajerwerków. Nie wiadomo, jak im wtedy pomóc.Nie jestem za tym, aby coś takiego robić (tym bardziej, że ludzie strzelają nawet kilka dni przed sylwestrem i kilka dni później). Bardzo dobrze, że teraz udostępnia się tyle tych plakatów (najczęściej na Facebook'u) odnośnie tego. Niech Ci ludzie naprawdę wezmą w końcu do serca to, że oni się cieszą, a niektóre psy strasznie się boją.

Kochani życzymy Wam, aby Sylwester był udany, ale żeby Wasze psy nie były wtedy same i minął on im w spokoju! Aby Nowy Rok 2016 był bardziej owocny w postępy, aby był po prostu lepszy! :) Niech spełnią się Wasze wszystkie marzenia! 


Stary Rok odchodzi wielkimi krokami,
niech, więc wszystkie złe chwile zostaną za Wami.
Nowy Rok niech Wam przyniesie 
dużo zdrowia, wiele radości,
a przede wszystkim szczęścia w miłości.
Szczęśliwego Nowego Roku!

Tego Wam życzy Weronika, Mollusia i Tosia! :)
Pozdrawiamy gorąco!
Weronika&Molly

środa, 23 grudnia 2015

Wesołych Świąt!


Witajcie! Już w czwartek mamy Wigilię, z czego się bardzo cieszymy. :D Sprzątanie, gotowanie i kupowanie prezentów już się zaczęło. Choinka stoi u nas od soboty i tak naprawdę , od kiedy jest już taka przystrojona i świecąca , to czuć tą świąteczną atmosferę. Prezenty dla Mollci i Tosi są już kupione i przygotowane do położenia pod choinkę. Jak się domyślacie , to Mollka dostanie dużo przysmaków, ale dokładniej opiszę Wam już po przyjściu Mikołaja, musi być to niespodzianka. :D A wy macie już upominki dla swoich zwierzaków, znajdą coś dla siebie pod choinką?
Kilka dni temu robiłam świąteczne fotki, w tym roku wykorzystałyśmy rogi renifera.Uwierzcie, żeby zrobić zdjęcie dla tej rozpraszającej się kluseczki , to naprawdę nie lada wyzwanie, więc wybaczcie jakieś niedopracowanie na zdjęciach. Nie męczyłam już królika, który wśród tych lampek i ozdób byłby całkiem zszokowany, więc na fociach go nie ma. Możecie jednak uwierzyć, że tak jak my życzy Wam spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. ;) Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej.
Dzień wigilii spędzimy u babci z resztą rodziny. Molly oczywiście nie zostanie sama w domu, pojedzie z nami. Mogę się domyślać, że znowu będzie wyłudzać pyszne jedzonko od nas. No cóż , taka już natura tego psa, nie da się jej odpędzić od stołu, a z resztą od domowych, pysznych uszek sama nie mogę się powstrzymać. :)
Resztę świąt wraz z Molly spędzimy też w gronie rodziny.


Przerwa świąteczna zaczęła się wczoraj i trwa do 3 stycznia (jednak od 6 do 10 mamy znowu wolne od szkoły). Przez ten czas można odpocząć no i oczywiście nacieszyć się Świętami Bożego Narodzenia oraz nadchodzącym Nowym Rokiem.
Kilka dni temu spadło trochę śniegu, tyle osób zaczęło zazdrościć, ale teraz to nie ma czego, bo na drugi dzień już prawie w ogóle go nie było... Tak jak reszta, z niecierpliwością na niego czekamy!
Nie mamy chyba już nic więcej do napisania. Razem z Mollaszką wyczekujemy tego 24 grudnia i pozostało życzyć Wam: dużo zdrowia i szczęścia w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Abyście ten czas spędzili w gronie rodziny i najbliższych. Udanych prezencików pod choinką i żeby Wasze zwierzaczki też znalazły coś dla siebie. No i tego , o czym wszyscy marzą- niech spadnie w końcu śnieg! :) 


Gdy pierwszą gwiazdkę,
ujrzysz na niebie,
wspomnij tych,
co kochają Ciebie,
gdy pierwsza zgaśnie,
a druga zabłyśnie,
niech Cię aniołek, 
od nas uściśnie! :)

Życzy Weronika z rodziną, Molly i Tosia. 


Pozdrawiamy Was gorąco!
Trzymajcie się! :)
Weronika&Molly 

piątek, 18 grudnia 2015

Kapsułki GAMMOLEN - Zdrowa skóra, piękna sierść.

Witajcie! Dzisiaj, jeszcze przed świętami przychodzimy do Was z recenzją kapsułek Gammolen. :)  
Dawno temu, dzięki uprzejmości strony na facebook'u, Sierściaki i futrzaki dostałyśmy do przetestowania kapsułeczki na zdrową skórę i piękną sierść. Test produktu pojawia się dopiero dziś, ponieważ zawsze odwlekałam z napisem tego postu, zawsze wypadało coś ważniejszego. A więc teraz zapraszam do czytania naszej opinii na temat produktu. :)

Co to jest? (Cytuje tekst z ulotki.)

,,Kapsułki Gammolen wspomagają funkcjonowanie skóry dermatozach i nadmiernym wypadaniu sierści. Są unikalną kompozycją olejów roślinnych, w której proporcje kwasów tłuszczowych omega 6 i omega 3 zostały specjalnie dobrane dla uzyskania najlepszego efektu. Proporcje te ustalono zgodnie z wynikami badań, które potwierdzają, że w profilaktyce chorób skóry i okrywy włosowej istotne znaczenie ma nie tylko sama suplementacja, ale także odpowiednia proporcja stosowanych kwasów tłuszczowych.
Widoczne efekty uzyskasz po 2 tygodniach stosowania."

Skład kapsułki
Wysokiej jakości oleje tłoczone na zimno: olej z ogórecznika i olej lniany, w kapsułce żelatynowej (skład otoczki: żelatyna wieprzowa, gliceryna)
___________________________

Gammolen produkuje firma Tymofarm.
W 2014 dostał oznakę Top For Dog.
Preparat można kupić na wielu sklepach internetowych  i w dobrych sklepach zoologicznych. Najlepiej szukać ich tu: KLIK.

Opakowania są dostępne z 60 kapsułkami (my takie miałyśmy) oraz z 150 kapsułki. Cena na mniejsze opakowanie to ok. 22 zł., a za większe to ok. 41 zł.

Dawkowanie                                                                       Kapsułki
Nasza opinia 
Nasze zdanie na temat tego suplementu jest bardzo dobre. Po kilku dniach stosowania zauważyłam zmiany w sierści Molly. Może nie były one bardzo duże, ponieważ trzeba stosować je więcej razy, aby uzyskać pełne rezultaty, ale dostrzegłam, że sierść stała się miększa i połyskująca. Zaczęła się też mniej drapać. Podanie co prawda nie było łatwe i nie raz się męczyłam z podaniem kapsułki, bo a to Mollka ją wypluwała, a to bała się ją przegryź. :D Tragedii jednak nie było, po krótkim czasie już wiedziałam jak ja podać (przyciskałam ją, aż pękła w pyszczku Mollci). Mogę też powiedzieć, że chyba jej smakowało, ponieważ nawet otoczkę zjadała. :) Widać, że Gammolen jest godny polecenia i na pewno poleciłabym je osobą, których sierść psów i kotą jest wszędzie oraz dla pupili z z problemami skórnymi. My to przetestowałyśmy i śmiało możemy powiedzieć, że u nas się to sprawdziło! :)


Podsumowanie
+ Świetny skład, który pomaga.
+ Można zauważyć efekty.
+ Pomaga, gdy pies linieje i ma problemy ze skórą.
+ Kupić go można w wielu sklepach.
+ Cena nie jest mocno wysoka, suplementy tego typu mogą być droższe.
+ Dużo informacji zawartych na opakowaniu.

- Sposób podania może być trochę trudny.

Dziękujemy Sierściakom i Futrzakom za możliwość testowania Waszego produktu!
Kupujcie Gammolen!



Dziękujemy za przeczytanie recenzji. Następny post będzie już o świętach i fotkach związanych z nimi. :)
Pozdrawiamy gorąco! 

niedziela, 13 grudnia 2015

Przed świętami...

Witajcie kochani!

Przez ten czas, kiedy nic nie pisałam niewiele się u nas działo, dlatego też nie miałam żadnej motywacji do pisania. Mimo to znowu bardzo Was przepraszam, że długo się nie odzywałam i zrobiłam duże zaległości tu, jak i na Waszych blogach, których dawno nie komentowałam, dalej je odwiedzam i bardzo lubię, tylko nie mam czasu na dodanie komentarza... Dodam, że moim jednym z innych postanowień noworocznych jest to, że zajmę się trochę bardziej blogowym światem i Mollusią.
Ach, szkoła zabiera dużo czasu, aczkolwiek widać, że niektórzy z Was mają czas na pupile, może to tylko ja jestem taka niezorganizowana...? ;)
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Wspaniały czas, który spędzamy z rodziną. Zamierzam zrobić świąteczne zdjęcia, ale będą one w poście bliżej świąt. :) Może jakieś fotki ze światełkami i łańcuchami na choinkę wyjdą, choć powiem szczerze, że nie łatwo takie zrobić...

Dziś przez parę minut poćwiczyłam w końcu z Mollcią. Jestem zadowolona z psiny, ponieważ w miarę ładnie wykonywała moje polecenia po długiej przerwie bez ćwiczeń.


Pisałam kilka tygodni temu o problemach z okiem i operacji, która byłaby potrzebna. Na tę chwilę jest wszystko w porządku i nie trzeba jej na razie robić. Nie ukrywam, że przestraszyłam się, jak dowiedziałam się, że trzeba by było ją robić, bo zawsze jest jakieś ryzyko, że coś się może stać. Mam nadzieję, że dalej będzie wszystko dobrze.
Molly ok. półtora miesiąca temu miała cieczkę. Nie mieliśmy przed oknami dużo adoratorów, więc było spokojnie.
Przetestowałyśmy już większość rzeczy otrzymanych do testów, więc po Nowym Roku zasypiemy Was recenzjami.
Trzeba pomału zakupić prezenty pod choinkę. Zwierzaczki też muszą mieć swojego Mikołaja . :D Co chcecie im podarować? Ja chyba jak co roku masę przysmaków, z tego psicho jest najbardziej zadowolone. :)
Pogoda nas nie rozpieszcza, cały czas jest ponuro i pada deszcz, dzisiaj jednak się ucieszyłyśmy, ponieważ spadł długo oczekiwany przez nas śnieg. Co prawda nie ma go dużo, ale nadal prószy. Temperatura nie spadła jak na razie poniżej zera, więc nie wiem czy długo się on utrzyma, ale my już na podwórku byłyśmy.

Śnieżek :D
Nerwusek :D
Przez małą ilość intensywnych spacerów dla Molly trochę brzuszka przybyło, ale na pewno, gdy pogoda się poprawi , to wszystko to nadrobimy. Jeśli mam czas , to chcę go wykorzystać, dlatego wczoraj wybrałyśmy się na spacer drogą, która prowadzi na plażę miejską. Nie doszłyśmy do plaży, bo chmury były nieciekawe. Mollka biegała bez smyczy, a ja razem z nią. Droga jest pieszo-rowerowa. Miło się nią idzie. Pisałam trochę więcej o tym miejscu tu: KLIK. Spacerek ogólnie był bardzo przyjemny, a do domu przyszłyśmy wymęczone. :D Mamy w tym naszym małym miasteczku kilka ciekawych miejsc na wędrówki.
Niedawno wygrałyśmy zagadkę na Fb dodaną przez Doberman - Szkoła Szkolenia Psów. W nagrodę pan Michał przysłał nam piłkę Crackle Ball. Bardzo dziękujemy!

A teraz kilka zdjęć ze spacerku.


No i tak leci czas... Molly jak nikt się z nią nie bawi ,to wyleguje się na łóżku, na poduszeczkach.Taki typowy kanapowiec się z niej zrobił, a niech tylko ktoś spróbuje jej w tym przeszkodzić.

Chcielibyśmy podziękować Julii (blog), która nie raz miło do nas pisze, no i oczywiście wszystkim czytelnikom, którzy po tych długich przerwach w pisaniu o nas nie zapomnieli.
Przepraszam za ten trochę krótki i chaotyczny post, następny mam nadzieję, będzie bardziej ułożony. My teraz zmykamy na podwórek, bo przecież trzeba korzystać ze śniegu. ;)
Pozdrawiamy Was cieplutko! Trzymajcie się! :)
Weronika&Molly

niedziela, 29 listopada 2015

WYNIKI KONKURSU! :D

Witajcie kochani! W dzisiejszym poście napiszę w końcu wyniki konkursu, przepraszam Was bardzo, że robię to dopiero dzisiaj. Wiem, że nie powinnam tak zrobić i wyniki należało ogłosić już dawno, ale wybór był bardzo trudny, nawet teraz się waham między paroma zdjęciami i czasu mam bardzo mało...Już niedługo pierwszy próbny test, więc mam dużo nauki. Jeszcze raz bardzo za to przepraszam! Mam nadzieję, że nam to wybaczycie. :) Jestem na siebie taka zła, ze zrobiłam takie zaległości na naszym blogu i Waszych blogach... Trudno, może nadrobię to w Nowym Roku.
Taką pogodę mieliśmy kilka tygodni temu, teraz to rzadko możemy na taką liczyć. :)
Konkurs nosił tytuł "Jak Twój pies spędzał wakacje"(więcej o konkursie: KLIK). Na naszą skrzynkę mailową przyszło sporo bardzo ładnych zdjęć. Wszystkie miały w sobie swój urok i każde na pewno zasłużyłoby na nagrodę, niestety możemy nagrodzić tylko trzy fotki (jedno miejsce i dwa wyróżnienia). Wybór był bardzo trudny! Wszystkie zdjęcia parę razy pooglądałyśmy, w skład jury wchodziła moja mama, ja,Martyna i czasami głos zabierała również moja siostra. Wybieranie nie trwało kilka minut ,ale przez kilka dni zastanawiałyśmy się kto wygra. Każdy zwierzak na zdjęciu był przecudowny i gdybym mogła to bym nagrodziła wszyyyskie! Nie można jednak więcej czekać, więc w końcu trzeba wybrać zwycięzców. Pamiętajcie, że Wasz ukochany pupil bez wygranej i tak jest najcudowniejszy i najśliczniejszy. Zwycięstwo w konkursie o tym nie świadczy. Wiem , jak to jest nie wygrać konkursu, nie raz tak miałam, więc mam nadzieję, że się na nas nie obrazicie. Za wszystkie zgłoszenia bardzo dziękujemy! Jest nam niezmiernie miło, że zainteresowaliście się naszym konkursem.Jeszcze raz powtarzam, wybór był trudny, każdy pupil na zdjęciu był super! :D

WYNIKI

1 miejsce zajmuje: Maniek i Gabriela!!! :D


Wyróżnienie otrzymuje: Ruby i Gosia!!! :D


Wyróżnienie od nas otrzymuje: Roxi i Kinga!!! :D


Gratulujemy zwycięzcom i proszę o kontakt na Facebooku (KLIK) lub na poczcie e-mail (moli08@wp.pl). Jeśli zwycięzca nie zgłosi się do mnie przez kilka dni wybieram inne zdjęcie. Dodam jeszcze, że blisko wygranej był Vento i Martyna oraz Vigo i Joanna. Wszyscy byli nadzwyczajni i jeszcze raz dziękujemy za udział! Nie obraźcie się tylko na nas przez to, że Wy nie wygraliście. :)

Dłuższy post napiszę już nie długo. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam za tą długą nieobecność. Pozdrawiamy Was cieplutko, trzymajcie się! :) Do następnego wpisu! 


sobota, 10 października 2015

Podsumowanie wakacji 2015 oraz trochę o tym co działo się u nas przez te kilka tygodni.

Witajcie kochani! Bardzo Was przepraszam za tą długą przerwę w pisaniu, naprawdę nie miałam czasu w weekendy. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
No i koniec naszych długo wyczekiwanych wakacji... Koniec porannego lenistwa, długich spacerów, czasu, kiedy to nie musisz się martwić czy masz odrobione wszystkie lekcje i jesteś nauczona. Te dwa miesiące upragnionych wakacji po intensywnej nauce minęły moim zdaniem bardzo szybko. Teraz wróciłam znowu do szkolnej rutyny i już w pierwszy miesiąc szkoły zadają dużo prac domowych. Mam jednak nadzieję, że w tym roku szkolnym nie będzie gorzej (choć patrząc na plan lekcji to widzę, że mam więcej lekcji w ciągu dnia) i znajdę czas na spacer z Molly. No, ale co ja będę narzekać to przecież szkoła, prawie każdy jej nie lubi, więc już się nie użalam nad sobą i przechodzę do podsumowania tegorocznych wakacji :) :) Wiem, że piszę to jako chyba ostatnia blogerka i zamiast zrobić to wcześniej, to robię to dopiero teraz. Bardzo za to przepraszam. Mam nadzieję, że nie będę robiła już takich długich przerw.


Te lato spędziłyśmy o wiele aktywniej niż poprzednie. Zdarzały się dni, w których długo leniuchowałyśmy, wyszłam tylko na chwilę z Molly na podwórek i siedziałam na komputerze, ale spacerów mamy zaliczonych niemało. Przechodziłyśmy po parę kilometrów, nie zdając sobie sprawy z tego.
Czasami winą tego, że siedziałyśmy w domu były nieziemskie upały, które na spacerach nas wykańczały. Pamiętam do dziś jeden z upalnych dni lipca, w którym poszłyśmy na spacerek przed południem na pola. Ledwo co doszłyśmy do domu, myślałam, że po prostu padnę. Od tamtej pory wybierałyśmy się na spacery pod wieczór, były one bardzo przyjemne i często towarzyszyła nam Martynka. Dzięki niej poznałyśmy szczeniaczka beagla jej ciotecznego brata. Uroczy malec, który cały czas chciał się bawić. Mollcia udawała damę i nie chciała bawić się z takim smarkaczem, którym był Hultaj, zdenerwowała się na niego, ponieważ capnął ją za ogon, myśląc, że to biały, machający się sznurek. :D

Psina podczas tych wakacji ośmieliła się wejść do wody. Parę razy pływała w jeziorku bez żadnego przymuszania. Dodam jeszcze, że nawet o tej porze, kiedy jej już zimno weszła do rzeczki. Bardzo mnie to cieszy, że Molly odniosła taki sukces, bo jeszcze do niedawna uciekała nawet od plusknięcia w wodzie. :)
Nie wyjeżdżałyśmy w te wakacje daleko, ale byłyśmy na świetnie spędzonym biwaku.


Podczas aktywnych spacerów i szarpaniem szarpakiem dla Molly wyrobiły się trochę mięśnie na żebrach i na łapach. Na zdjęciu jeszcze tego nie widać, ale coś jest. Cieszę się z tego, ponieważ mówią, że umięśniony pies to szczęśliwy pies i jestem zdziwiona, że u mojej kluseczki takie mięśnie się pomału wyrabiają. :)

W wakacje dostałyśmy od dwóch firm produkty do testów. Na chwilę obecną raczej od trzech firm, w tym, że te rzeczy od trzeciej firmy zostały przesłane kilka dni temu. Na razie nie pojawiły się ich recenzje, ale jesteśmy w trakcie testowania.
Pod koniec lipca przyszła paczka od Fera.pl. Dostałyśmy cztery próbki karm, Bosch i Purina oraz smaczki Bosch Fruitees. Smaczki bardzo się nam przydawały na spacerach z ćwiczeniami, są małe i bardzo się przydają.
W sierpniu dostałyśmy smaczki firmy Alpha Spirit od Zwierzakowo.pl. Mollcia oszalała od tych mięsnych pasków. Rewelacyjny skład pod pasował mojej suni, recenzja będzie miała na pewno same plusy.
Kilka dni temu przyszły produkty od firmy York Centrum. W paczce były próbki karm firmy HoliFood, próbki smaczków Natures Menu oraz kilka kapsułek Gammolen. Wszystkie produkty bardzo smakowały.
Za wszystkie przesyłki ogromnie dziękujemy.Na pewno pojawią się w swoim czasie recenzje, a Wy napiszcie jakiego produktu chcecie najpierw. :)


W tym roku brałyśmy udział już drugi raz w Pokazie Psów Ras Myśliwskich.Pokazanie w ruchu Mollki wyszło nam o wiele lepiej niż rok temu.
18.08 Molly skończyła 3 latka. Urodzinki były bardzo udane. :)
29.08 zorganizowałyśmy pierwszy konkurs na blogu, który nie został jeszcze roztrzygnięty. Zrobiłyśmy go z okazji 20 tysięcy wyświetleń i 100 obserwatorów (na tę chwilę mamy ich 115). Dziękujemy sponsorom za współpracę.
Mamy lekką obsuwę z postami, więc jeszcze do środy przyszłego tygodnia możecie przesyłać zdjęcia. Widzę, że nie wszyscy doczytali - nie musicie przesyłać zdjęcia psa, może być to inny zwierzak, tylko wtedy walczycie o wyróżnienie.Więcej o konkursie: KLIK.

Wydaje mi się, że wakacje spędziłyśmy bardzo przyjemnie. Fajnie wspominać wieczorne spacerki w ciepłe dni. Teraz zaczyna się piękna jesień, a za nią zima. Czas leci bardzo szybko...


A teraz trochę o tym co działo się u nas przez te kilka tygodni.

Ostatnio Molly miała problemy z okiem. Wyskoczyło jej coś koło gałki ocznej. Wyglądało to strasznie. Jednak, gdy wyskoczyło to pierwszy raz to po kilku godzinach znikało i dlatego od razu nie poszłyśmy do weterynarza. Na początku września dla Molly znowu to wylazło. Poszliśmy z moim tatą do weterynarza, ja specjalnie zwolniłam się z pierwszej lekcji, ponieważ chciałam usłyszeć od weterynarza wszystko ,co powie o tym oku. Obejrzał je i okazało się, że jest to trzecia powieka. Dokładnie nie wiem jak to się nazywa, ale udało to się schować dla weterynarza. Powiedział, że to będzie wyskakiwało cały czas, jak nie przyszyje się tego do gałki ocznej operacyjnie. Dał krople i powiedział, aby przyjść za kilka dni. Tata pojechał już z Molly sam i wtedy akurat Molly miała zdrowe oko. Lekarz powiedział, że dobrze, że tego nie ma, ale i tak to pewnie wyskoczy, operacja byłaby, i tak konieczna. Za ok. 1-2 tygodnie znowu wylazło to dla Molly jakieś 2 razy. Udało mi się to schować, tak jak zrobił to weterynarz, ale gdy przyjedzie mój tata ,to pewnie umówimy się na operację, jeszcze nie wiemy czy będzie w 100%, ale raczej będzie ona konieczna. Bardzo się boję tej narkozy i ogólnie całej tej operacji. Weterynarz twierdzi, że robił już takiego typu operacje i fizycznie nie jest ciężka, tylko bardzo delikatna. Bądźmy dobrej myśli, musi być dobrze! Kocham Mollusie i nie wyobrażam sobie innej opcji!
Nie mam porządnego zdjęcia, ale jeśli chcecie zobaczyć jak to wyglądało to klikajcie tutaj: KLIK i KLIK


Po wakacjach starałyśmy się i nadal się staramy spacerować jak najwięcej. Spacerki najczęściej odbywają się do parku, raz byliśmy w nowym miejscu u naszej koleżanki Kamilki, która ma małą labradorkę Emi. Kamila mieszka na wsi. Spotkałyśmy wiele psów sąsiadów. Świetne tereny na różne spacery, Emi ma fajnie, bo pańcia zabiera ją na spacery w różne miejsca.
Tydzień temu byliśmy na ognisku na działce Martynki. Super spędziłyśmy tam czas do wieczorka. Mollka załapała się na kilka kawałeczków kiełbaski. :D

Parę dni temu do szkoły nasza wychowawczyni zaprosiła panie ze schroniska z Kętrzyna,a dokładniej znajduje się ono w Pudwągach. Przyjechały dwie młode wolontariuszki i pracownica schroniska, zabrały też dwa psy - Cezara i Dianę. Przecudowne, kochane psy. Porozmawiałam z tymi paniami. Chciałabym pomóc jakiemuś małemu psu z tego schroniska. Zaczęłam namawiać już mamę, żeby chociaż tam pojechać, może jak się uda to i my pomożemy jakiemuś psiakowi w potrzebie, jednak nie jest to pewne. Nie mamy zbytnio dużego domu, a dwa psy to jednak coś.
Zapraszam Was do tego schroniska utworzonego z sercem! KLIK


Postaram się jak najszybciej ogłosić wyniki mojego konkursu :) Dziękujemy za wszystkie przesłane zdjęcia, a kto się namyślił ,to ma jeszcze parę dni na wysłanie fotki.
Przepraszam jeszcze raz za tę duużą przerwę w pisaniu. Przepraszam też Was za to, że nie komentuję Waszych blogów, ale spokojnie - nie zapomniałam o nich i dalej na nie wchodzę, tylko po prostu nie mam czasu na komentowanie. Na pewno skomentuję, jak znajdę czas.
Trzymajcie się cieplutko w te już chłodne dni! :) Teraz zmykamy na spacerek.
Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie! :)


sobota, 29 sierpnia 2015

"Jak Twój pies spędzał wakacje?" - pierwszy konkurs na naszym blogu! :)

Witajcie! Dziś w końcu ogłoszę Wam pierwszy konkurs na tym blogu, miałam go ogłosić już z miesiąc temu ,za co bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że weźmiecie w nim udział, będzie nam baaardzo miło! :)
Tak, więc.....
Grafika jest autorstwa Marty - Klik i Klik
Uwaga, uwaga blog Codzienne życie z beaglem ogłasza pierwszy konkurs!
Nasz blog 13 kwietnia skończył rok, ma ponad 21 tysięcy wyświetleń i 109 obserwatorów. Właśnie z tej okazji organizujemy ten konkurs, dziękujemy Wam bardzo! Myślę, że większość z Was weźmie udział, potraktujcie to jako zabawę! :)
Zapraszam do zapoznania się z warunkami i zasadami wzięcia udziału w konkursie.

Zasady:

Temat konkursu brzmi: "Jak Twój pies spędzał wakacje?". 
Masz psa i spędzasz z nim wakacje? Może gdzieś z nim wyjeżdżasz i świetnie się razem z tobą bawi, a może codziennie chodzicie na treningi lub po prostu razem leniuchujecie? To śmiało przesyłaj do nas fotkę! ;)
Zdjęcie nie musi pokazywać Waszego aktywnego spędzania czasu lub wakacji na wycieczce. Może to pokazywać Wasze ćwiczenia komend, treningi lub spanie w ogromny upał, czyli leniuchowanie. W paru słowach - przyślijcie zdjęcie zrobione w wakacje, przedstawiające psa. :)
Może to być zdjęcie przedstawiające Ciebie i Twojego pupila, ale jeśli nie chcesz siebie ujawniać, to nie musisz tego robić.

Zdjęcie nie musi być najlepszej jakości, nie będzie brane to pod uwagę, ale musi być mniej więcej wyraźne. Jeśli macie więcej niż jednego psa to przysyłajcie zdjęcie, na którym jest jeden pies, ewentualnie możesz przesłać więcej zdjęć, które przedstawia jednego psa.. Nie może być to jakiś kolaż/sklejka, można dodać, jeśli ktoś chce, dymek/podpis. :) Zdjęcie musi być Twojego autorstwa lub musisz mieć zgodę na używanie jego (napisz o niej).

Niestety nagrody są przeznaczone dla psów, ale wiem, że bloga czytają nie tylko właściciele psów, więc można przesyłać zdjęcia gryzoni, zajęczaków, kotów i innych zwierzaków, ale wtedy walczycie o wyróżnienie, które sponsoruję ja. :)

Zdjęcie przesyłamy na adres mailowy: moli08@wp.pl
W temacie wpisujemy: konkurs
Nad zdjęciem dopisujemy: imię zwierzaka, swoje imię i nazwisko, jak masz bloga to chętnie przyślij też link.


Warunki:
- jeśli masz profil na facebooku (jeśli go nie masz lub naprawdę nie możesz ,to napisz to w wiadomości) to polub i udostępnij FanPage'a jednego ze sponsorów Madagaskar Sklep Zoologiczny [KLIK]
- nie musisz tego robić, nie jest to przymusowe, ale gdybyś udostępnił post konkursowy lub zaobserwował bloga to byłoby nam niezmiernie miło! :D

Sponsorzy i nagrody:

1 miejsce: jedno opakowanie ciasteczek, 350g. i 2 mini torciki Lolo Pets Classic. Sponsorem jest firma Lolo Pets Classic [KLIK]. A teraz kilka słów o ciasteczkach i torciku od pani Ani - Ciastka Lolo Pets Classic to lekkostrawne, pyszne przekąski, które powstały z myślą o czworonożnych łasuchach. Dzięki specjalnie opracowanej recepturze i odpowiedniej twardości odgrywają znaczącą rolę w pielęgnacji zębów u psów. Podczas gryzienia ciasteczek usuwana jest bowiem w sposób mechaniczny płytka bakteryjna, co ogranicza powstawanie kamienia nazębnego i jednocześnie odświeża oddech. Idealne do tresury. Sprawiają psom wiele radości i pozytywnie wpływają na ich samopoczucie. Pyszny tort dla psa w bardzo ładnym opakowaniu to wspaniały prezent dla Twojego pupila.


Na pierwsze miejsce mamy jeszcze nagrody od sponsora Madagaskar Sklep Zoologiczny [KLIK]
Miska podróżna, składana firmy Comfy, przysmaki do nauki 150g firmy Comfy oraz kość bekonowa, 16 cm firmy Maced.

Są to dwaj różni sponsorzy, więc te dwie paczki nagród mogą nie przyjść w jeden dzień, ale na pewno będą wysłane, myślę, że Wam to nie przeszkadza. :)
Mamy też dwa wyróżnienia.
Wyróżnienie: Mix 250g. Naturalnych Gryzaków dla psów firmy E-Pies-Psia Społeczność [KLIK] A to piszę ta firma o swoich produktach. Wszystkie produkty w naszym sklepie pochodzą z polskich ubojni, które są pod stałą kontrolą weterynaryjna. Dzięki ciągłej współpracy z największymi producentami w Polsce nasza oferta ciągle się powiększa.
Wyróżnienie: Mała niespodzianka ode mnie. :)
Zapraszamy do wejścia na stronki wszystkich sponsorów! :) 

Zdjęcia możecie przesyłać do końca września. W wyborze najlepszych fotek pomoże mi mama. :) Przesyłając zdjęcie wyrażasz zgodę na udostępnianie Twojego zdjęcia na stronce Facebook'owej - Molly [KLIK] i na blogu. Post konkursowy pojawi się jeszcze w zakładce powyżej.

Jeszcze raz bardzo zapraszamy do udziału w  konkursie razem z Molly! Pamiętajcie jest to tylko zabawa z nagrodami, jeśli komuś nie uda się wygrać to uwierzcie:Wasz pupil i tak jest najcudowniejszy! :)

Przepraszam za tak długi post konkursowy! :) Napiszcie też w komentarzu, czy konkurs się Wam podoba, czy weźmiecie udział itd. Czekamy już na pierwsze zgłoszenia, jeśli nie zauważysz go na Fb i w zakładce powyżej na blogu przez 2-3 dni to napisz do mnie.
Dziękujemy Marcie, właścicielce Lackiego za bardzo fajną grafikę! Wpadajcie na jej bloga: [KLIK]
Następny post będzie o już niestety kończących się  wakacjach i podsumowaniu ich...
Pozdrawiamy cieplutko! 
Weronika&Molly