sobota, 19 marca 2016

Wracamy po remoncie! :)

Witajcie kochani! Na początku chciałabym Was bardzo przeprosić za tą dłuuugą przerwę w pisaniu, jednak kilka dni po feriach zaczął się u nas remont (tak jak już kiedyś wspominałam, że będzie). Nie było warunków na napisanie posta. Po zakończeniu remontu też nie miałam czasu. Zajęta byłam innymi rzeczami. W szkole po przerwie zimowej nie dają nam luzu, więc w tygodniu praktycznie wykonuję szkolne obowiązki. Mam za sobą już 3 egzaminy próbne. Są naprawdę bardzo stresujące. O wynikach  nie chcę się rozpisywać, ale już na początku kwietnia piszę ten oficjalny. Ciekawe jak mi pójdzie....
Tak, więc mam nadzieję, że o nas nie zapomnieliście, naprawdę jeszcze raz bardzo przepraszam.

No to teraz może opowiem trochę o remoncie, co się u nas wtedy działo.
W kilku słowach : było u nas jak po przejściu tornada. Remontowany był przedpokój, ale uwierzcie mi, że  nie chodziło tylko o machnięcie pędzlem, więc jak tylko zaczęła się jego przemiana to w pokojach była totalna demolka, wszystko było trzeba jakoś z niego gdzieś poupychać. Mollcia nie mogła znaleźć sobie miejsca, ale jakoś to wszystko razem przetrwałyśmy, mimo to, że pies był zszokowany. Drugą rzeczą, która była robiona podczas remontu, dla mnie już o wiele ważniejsza, to pokój. Wcześniej zamieszkiwałam inny, a teraz mój tata wykombinował, że drugi duży pokój można przedzielić. Okna są w ciągu w pokoju, więc bez problemu można było postawić ściankę. No i tak powstał mój zupełnie nowy pokój. Bardzo mi się podoba. Wielkość jego też jest bardzo dobra, większy naprawdę nie jest mi bardziej potrzebny. Cieszę się z niego i bardzo lubię układać w nim nowe rzeczy itp. Molly też ma przeznaczony kawałek szafki na przysmaki i inne rzeczy, a także ma położone swoje legowisko pełne zabawek, które całe rozwala, a ja je poprawiam. :D
Dodam jeszcze, że jak tylko zostało kupione łóżko, to Mollka na niego wskoczyła, a z dywanem było tak samo, od razu sprawdziła jego miękkość. :D


Co prawda od ferii minęło już kilka tygodni i wszyscy dawno je pokończyli, ale czy udało Wam się dobrze je spędzić? Bo my, gdyby nie ta chlapa na podwórku, która była przez kilka dni, to nawet fajnie je spędziłyśmy. W ostatni dzień ferii byłyśmy w pobliskiej wsi u mojej koleżanki Kamili, poszłyśmy razem na bardzo fajny spacerek, z którego mamy kilka fotek. :) :)

Już za tydzień święta wielkanocne. Czas leci bardzo szybko. Jeszcze niedawno było Boże Narodzenie i świętowaliśmy Nowy Rok,  a tu mamy już prawie koniec marca i kolejne święta. Oj pędzi ten czas, pędzi.... Nie chce mi się chodzić do szkoły w poniedziałek, bo wiem, że przede mną jeszcze pięć dni do weekendu, ale zanim się obejrzę, to jest już piątek, więc kurcze zaraz będzie i lato! :D Ale tak naprawdę, to było tylko kilka pięknych, wiosennych dni, w których fajnie spacerowałyśmy. Wtedy to, aż chce się wyjść z domu i pooddychać świeżym powietrzem, Taką pogodę miałyśmy na przykład tydzień temu, zaliczyłyśmy dwa przyjemne spacerki, ale dziś to mamy zimę. Kurcze, napadało śniegu, a teraz się wszystko topi, no i taką mamy super wiosnę...

Kilka zdjęć z ostatniego dnia ferii, pogoda była wtedy o wiele lepsza niż dziś (a było to kilka tygodni temu) :P :)



Jeszcze raz przepraszam za tę przerwę w blogowaniu i za to, że nie zaglądam na Wasze blogi, postaram się wszystko nadrobić. W następnym poście będzie bardziej o Wielkanocy i mam nadzieję, że popstrykam kilka świątecznych zdjęć. :) :)
Więc pozdrawiamy Was gorąco i życzymy samych wiosennych, ciepłych dni! 

18 komentarzy:

  1. Witajcie po przerwie! Zaglądałam i sprawdzałam, czy jest nowy post i nic nie było, a w końcu jest :). Każdemu psiakowi na pewno spodoba się taki mięciutki dywanik, mój też uwielbia taką miękkość. Ferii nie spędziliśmy tak jak chciałam, dopadła nas choroba, a poza tym pogoda nie była za piękna. Czekam na kolejne posty!

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo już jesteście. Bardzo ładny ten pokoik. U nas również ferie były mokre. Mam nadzieje że po egzaminach wszystko wróci do normy. Trzymamy kciuki za Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście długo Was nie było, ale jesteście i to się liczy! :D
    U nas też po feriach chyba chcieli nadrobić te dwa tygodnie bez sprawdzianów i kartkówek, tyle tego było, ale na szczęście już jest trochę spokoju. Też tak ostatnio patrzyłam i święta, testy, w maju parę dni wolnego, a w czerwcu pod koniec chodzi się po to, by mieć obecność, więc powinno minąć szybko :)
    Czekamy na kolejne posty :p
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że wróciłaś! Faktycznie, minęło trochę czasu. Remonty są męczące ale za to przynoszą później same plusy :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za te miłe komentarze, mam nadzieję, że już nie zrobię więcej takiej przerwy, bo bardzo ich nie lubię...I jeszcze raz przepraszam!
    Pozdrawiamy i dziękuję, że dalej do nas wpadacie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że znów jesteście! :)
    Remont to rzeczywiście nieco burzliwy czas, ale fajnie, że przeszłyście go razem - a pokoik wygląda uroczo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że już wróciliście! :) Dobrze, że macie już skończony remont i mam nadzieję, że już nie będziecie robić tak długich przerw. Molly ma super zabawki i smakołyki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wierząc przysłowiu "Kwiecień plecień, bo przeplata. Trochę zimy, trochę lata" z taką pogodą będziemy mieli doczynienia aż do maja. Ja tam czekam na wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie że wróciliście !!! Brakowało mi was i to bardzo.
    Pokoik uroczy.Fajnie że Molcia ma taki swój własny kącik.
    Macie rację czas płynie bardzoo szybko.
    Nie mogę doczekać się świątecznego postu.Ta atmosfera.Te zdjęcia mmmm.....cudne.
    Takie wiosenne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Remonty zawsze są ciężkie do przejścia, jest mnóstwo bałaganu - ale warto to przetrwać by potem było ładniej :D Molly na pewno też się nowości podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Remont to zawsze jedno wielkie tornado, po prostu chaos ;) Zdjęcia są urocze, bardzo spodobało mi się szczególnie to drugie na kanapie, ktoś tu lubi poleniuchować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie remont trwa od 3 lat i jeszcze korytarz nie skończony :D Ostatnio też nie miałam czasu na blogowanie, tak jak piszesz, to przez te testy i egzaminy. Obiecałam sobie, że po egzaminie w kwietniu wracam do żywych. Ale macie urocze legowisko *.* Pozdrawiamy a u nas post o psio- kocich uczuciach: pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nienawidzę remontów :D Ależ to piękne stworzenie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Warto się przemęczyć z remontem dla tych zmian na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mollcia pięknie wygląda na fioletowym tle :D. Cudowne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas był taki sam remont :D Jeden duży pokój dzielony na mniejszy :) Ale zmiany jak na najlepsze ! :)
    Powodzenia z egzaminem w kwietniu ! :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  17. A gdzie kwietniowy post? ;) Ja też dawno na blogi nie zaglądałam - uroki studiowania. Ferie (a raczej sesję zimową) wspominam jednym słowem: biochemia. Zdawałam ją 3 razy, zanim udało mi się uzyskać zaliczenie.
    Ciekawe, jak Riff zniósłby remont ;) Zazdroszczę szkoły - naprawdę, na studiach człowiek sobie uświadamia, że tak w ogóle, to w liceum i gimnazjum się nie było ''nic'' do nauki :)
    I czekam na kwietniowy post, w wolnej chwili zachęcając do zajrzenia do mnie (www.mad-paws.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny ten Twój nowy pokój. Wielkość nie jest najważniejsza. Zamykasz drzwi i jesteś u siebie. Widzę, że dzielnie trenujecie. My z Luną też się staramy wprowadzać nowe sztuczki. Miałyśmy małe problemy ze spacerami, bolały ją łapki. Zamówiłam jej pastę ochronną https://johndog.pl/produkt/pasta-ochronna-do-lap-green-leaf/ i na szczęście pomogło. Od razu się dzielę, bo ja nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. Pozdrawiamy z Luną :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas dużą motywacją do kolejnego pisania, dlatego bardzo za niego dziękujemy! :)
Pozdrawiamy!