środa, 11 czerwca 2014

Dlaczego ten pies i ta rasa?

Tak, więc dziś chciałabym cofnąć się o prawie dwa lata w wstecz, aby wspomnieć, dlaczego wybraliśmy tą: szaloną, coraz bardziej spotykaną na podwórku rasą, potrzebująca dużą dawkę ruchu i dobrego wychowania? Więc teraz trochę o tym, skąd ta decyzja...?

Po stracie drugiego psa, wiedziałam, że zwierze po prostu musi być,"a tylko i wyłącznie" pies, bez tego życie moje było by inne, przynajmniej ja tak sądzę.Rodzice sami to wiedzieli, więc po pogodzeniu się, że poprzedni pies odszedł, myślałam nad schroniskiem, a rasowym psem w hodowli.
Zawsze podobały mi się beagle, ale znałam je tylko z wyglądu, a z charakteru wiedziałam tylko, że są pełne energii... Tak, więc postanowiłam poczytać o tej rasie, jak i w internecie, książkach i pytałam się właścicieli tych psów o rady. Wszyscy mówili, to właśnie na temat tej rasy: "uciekiniery, szalone itd".
Dużo psów wchodziło "w grę", ale chciałam jednak podjąć wyzwanie z tą rasą, w końcu ktoś musi..

Molly w wieku dwóch miesięcy :)
W końcu moi rodzice mają pewne doświadczenie z psami, a ja nie raz oprócz trzech psów opiekowałam się innymi psami, i chciałam psa, który ma taki charakter jak beagle, choć potrzebują one dobrego "szkolenia" i nie ulegając "biednym oczkom", wiedziałam, że wspólnie damy radę, ale wiedząc, że na pewno się nie poddam i, że jak coś zrobię "nie tak" wyrośnie z niego istny "diabełek":)
Mają również problemy z nad wagą i potrzebują sporą dawkę ruchu nie tylko, bo tego wymagają, ale m.in. prze to, aby waga nie urosła za wysoko. Tak jak wspominałam nie jestem osobą, która się podda, aczkolwiek nie mam cierpliwości, ale z wychowaniem psa będą ją miała i nie będę za przeproszeniem "idiotką", która odda psa,"bo nie umiemy go wychować".


W końcu podjęliśmy w wspólnie decyzje. Gdy wiedzieliśmy jaki pies tej rasy trafi, do nas,a raczej cudowna,mała, prawie cała biała i z łaciatym noskiem - suczka, Molly, choć chciałabym napisać z jakiej hodowli, miasta i tak dalej ją wzięłam, nie będę tego rozpisywała w tym poście, ale na pewno zdarzy się taka sytuacja, że to opiszę. Od razu wzbudziła we mnie "psa najwspanialszego z całego miotu". Błysk w oczkach i te wrażenie "małego łobuza" :D
Gdy przekroczyła progi naszego domu, od razu po chwili zaczęła latać, po całym domu w poszukiwaniu jedzenia i nie tylko. Wiedziałam, że pracy mnie czeka z wychowaniem, ale jak z każdym psem.
Pierwsze opanowanie, załatwiania się na podwórku, pierwsze łatwe komendy typu: siad, daj łapę i pierwsze wizyty u weterynarza jak i pierwsze spacery.




Teraz można nam "wytknąć" parę błędów co do wychowania i posłuszeństwa, ale w porównaniu do uciekiniera, psa rasy beagle, który lata po całym mieście, Molly jest wychowana o wiele lepiej w 100%.
Dalej ćwiczymy i mamy lepsze dni, i gorsze. Może większość myśli "każdy pies musi być dobrze wychowany, a wychowanie beagl'a to nic nowego", ale w końcu "Codzienne życie z beaglem" to tak jak z każdym psem może być "zwariowane", jak i trudne do opanowania :) Ale trzeba dać radę! Oczywiście, tylko jak ktoś ma warunki i doświadczenie, a nie tylko,"że da radę"...
Większość właśnie nie lubi beagl'ów za to, że mają taki, po prostu charakterek, ale każdy pies dobrze wychowany, będzie najlepszym "kompanem":)



Pewnie większość zanudziłam, bo wolicie opowieści z codziennego życia, niż jakieś długie opowiadania, dlaczego,to ta rasa, ale raz na jakiś czas, nie zaszkodzi.
Pozdrawiamy i do zobaczenia!


11 komentarzy:

  1. Jaka słodka, jako maluch <3
    Piękne zdjęcia, robisz je coraz lepsze :)
    Mi tam się post podobał, nie zanudziłaś :)
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka ona cudna super fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka Piękna :)
    Taki maluszek z niej był :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna ta Twoja Molly, blog też niczego sobie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny i ciekawy post, mnie nie zanudziłaś wręcz przeciwnie ;)
    zapraszam do mnie : http://beagle-pikus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Molly była taka śliczna :)

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  7. Super,że była to przemyślana decyzja :). Ja od dawna obserwuję beagle,znajomi dziadków mają hodowlę. Zawsze podobały mi się te psy,nie tylko z wyglądu. Takie małe zadziory ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Super post ;)
    Fajnie się czytało i super zdjęcia.
    Pozdrawiamy serdecznie i miłego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia z lat szczenięcych... jak to się mówi: rozwalają system :D
    Z przyjemnością dołączam do Twoich obserwatorów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuje bardzo :) O tak te szczenięce lata i zdjęcia. Jeszcze raz dziękuje, pozdrawiam.

      Usuń
  10. Świetne zdjęcia.
    Zapraszamy do nas, jest nowy post: vitohandling.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas dużą motywacją do kolejnego pisania, dlatego bardzo za niego dziękujemy! :)
Pozdrawiamy!