piątek, 18 lipca 2014

Spacery, treningi, krótki wyjazd i inne nowości.

Na wstępie chciałabym przeprosić za ponad tygodniową nieobecność, ale nie miałam czasu, aby napisać posta, m.in. przez to, iż byłam chora. Sama nie wiem skąd, jak to lekarz powiedział, ten trzydniowy wirus.
Może się trochę u nas działo,a może się nie działo, to zależy z jakiej strony patrząc. Pogoda typowo wakacyjna. Upały, ponad 30-sto stopniowe, aczkolwiek czasami delikatny wiaterek zawieje, z czego bardzo się cieszę, iż lubię taką pogodę :).
Ten tydzień prawdę mówiąc nie był za bardzo aktywny. Jedną sprawą jest to, że tak jak wspominałam byłam chora i do końca tygodnia i tak nie mogę się przemęczać, i sami wiecie jak to jest, gdy mama nie wypuszcza w czasie choroby z pod kołdry ;). A drugą sprawą jest to, że Mollka dostała cieczki. Zauważyłam ją u niej wczoraj wieczorem dopiero początek, dlatego do końca Lipca jak widać spacerki będą na smyczy. Co prawda nie mam pewności w 100%, że ucieknie, lub nie ucieknie, ale wolę nie ryzykować wiadomo z jakich spraw. I mam nadzieję, że za bardzo dużo kawalerów nie będzie się schodzić pod oknami :). Będziemy się starały wszystko na pewno nadrobić w Sierpniu!


Wracając jeszcze do tych spacerów. Ogólnie poprzednie dni Lipca nie były leniwe, wręcz przeciwnie. Było dużo spacerów bez smyczy, jak i z nią, szaleństwa na działce, krótkie biegi, zabawy itd. Cieszy mnie to jednak, że dla Molly nie przebywa na wadze, a moim zdaniem nawet troszeczkę schudła, dlatego postaram się nie długo ją zważyć. Nie długo przyjeżdża mój tata. Mam nadzieje, że plan wyjazdu nad morze wypali."Mała" by się wybiegała, i już widzę jej szaleństwa po pięknym, czyściutkim piaseczku :).
Ćwiczyliśmy i nadal ćwiczymy sztuczki i komendy. W tym kierunku mamy też parę osiągnięć. Nauczyliśmy się parę nowych komend, a Młoda wykonuje je z większym potencjałem. Muszę, aczkolwiek popracować  nad tym, aby Molly widząc smakołyka, pracę wykonywała bardziej spokojniej, iż jak widzi, że trzymam go w ręku wszystko robi bardzo szybko i, że tak powiem "na odwal", ale na razie jest i tak o wieeele lepiej, niż wcześniej. No i jak widać w Wakacje da się osiągnąć parę rzeczy i już ja tego dopilnuje, że w czasie roku szkolnego tego dopilnujemy, aby nic się w tych sprawach nie pogorszyło i, żebyśmy o to nie zadbały :D



W poniedziałek mam krótki wyjazd do Ełku, a dokładniej do Kalinowa (parę kilometrów za Ełkiem, małe miasteczko). Mieszka tam moja ciocia i wujek, jeżdżę tam od dziecka i powiem szczerze, że bardzo lubię tam u nich przebywać :) Jedziemy tylko na dwa dni, także w środę po południu wracamy. Nie zabieram Molly, dlatego, iż u cioci możliwe, że jest pies, a tym bardziej suczka i różnie może to się skończyć i dlatego, że jedziemy autobusem i dla "Małej" to żadna przyjemność. Może uda się porobić mi parę zdjęć dla psiaków, które mieszkają w pobliżu domu cioci i wujka, a najbardziej chciałabym porobić zdjęcia dla pięknej suczki Berneńskiego Psa Pasterskiego, którą widziałam rok temu na wakacje, bardzo chciałabym spotkać ją raz jeszcze :)
Nie dawno pisałam do sklepu internetowego NaszeZoo.pl o możliwość testowania, bo podobnie to robią, ale niestety byśmy mogły to zrobić w przyszłym roku, gdyż nasz blog powinien mieć przynajmniej rok... No cóż poczekamy :) Ale i tak dziękujemy Pani Natalii za szybkie odpisanie!


Chciałabym podziękować za 25 komentarzy pod poprzednim postem.Co prawda na, nie które komentarze odpowiedziałam i były to moje komentarze, ale i tak jestem pełna podziwu i na prawdę Wam dziękuje za te miłe słowa :) Następna notka podejrzewam, że będzie w czwartek, lub wcześniej, zobaczymy... Przepraszam za nie, aż tak długiego posta.
Miłego nadchodzącego weekendu! Pozdrawiam serdecznie :) W&M

13 komentarzy:

  1. Super,jeśli udałby się wyjazd nad morze :).
    Ćwiczcie tak dalej, a postępy na pewno będzie widać coraz większe :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trening czyni mistrza :D
    Zazdroszczę pogody, u nas codziennie około godziny 13 grzmi i pada :(
    Pozdrawiamy :D
    http://borderoli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że są postępy w nauce i nie marnujecie czasu:) Ach te choróbska, każdemu się mogą zdarzyć. Oby udało się pojechać nad morze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Napsiał do cb na pocztę, ale jeszcze mi nie odpisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Dobrze, postaram się zaraz wejść na pocztę i odpisać :) Wiesz nie zawsze mam czas, aby na nią wejść. Tak więc przepraszam ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. U mnie to mama jest "prawie" chora. :/ Nie jest to zbyt fajne, a szczególnie w wakacje. Tak ciepło, a trzeba siedzieć pod kołdrą, ale teraz jest już lepiej? :) Jeśli pojedziecie nad morze to będzie świetna okazja, żeby Molly się wyszalała. :D A gdzie macie zamiar jechać? Już czekam na kolejnego posta. ^^

    Pozdrawiam Kaori Nazuka z zapytaj (możesz mi mówić Ala xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ładna pogoda, wszyscy na podwórek, a ty nie możesz, bo chora jesteś, masakra. : /
      Tak, już dobrze, nie muszę brać już lekarstw, całe szczęście. ^^
      Jeszcze nie wiemy gdzie mamy jechać, ale prawdopodobnie Gdańsk, może Sopot, na razie w tej chwili nie wiem.
      No to pozdrawiam Cię Ala :D

      Usuń
  6. Udanego wyjazdu ;D
    Bardzo ładne zdj. :)
    + śliczna Molly :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wakacje, a Ty chora? Jeeju :D
    A nie myślałaś nad sterylką? Nie byłoby tyle zachodu z tymi cieczkami :/
    Udanego wyjazdu :) Czekamy na zdjęcia z niego ^^
    Super zdjęcia, fajne jest to z łapką na dłoni <3
    Pozdrawiamy :*
    http://majkowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszymy się z Waszych postępów! Mamy nadzieje że wszystko będzie oki i trzymamy kciuki!
    Ty chora? :C Wracaj do zdrowia :3
    Nowy post: http://przezoczypolapy.blogspot.com/
    P O Z D R A W I A M Y !

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapewne powtórzę słowa innych, ale WRACAJ DO ZDROWIA. Pomysł z wyjazdem nad morze jest świetny :3 Życzę udanego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piasek nie jest aż taki czyściutki jak by mogło się zdawać. Pusia ma tak samo, jak tylko zobaczy smakołyka to szaleje. Nie wie co ma robić, tzn. skacze za smakołykiem i robi niedokładnie ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. aaa, ta cieczka.. wiem co to za męka, trzeba ciągle pilnować psa i nie można spuszczać go ze smyczy.. Gaja też ma cieczkę, i cały jej pokoik jest zakrwawiony...
    Saga też ma na punkcie smakołyków bzika XD
    Obserwuję i zapraszam !
    Pozdrawiamy!
    http://saga-nasze-szalone-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas dużą motywacją do kolejnego pisania, dlatego bardzo za niego dziękujemy! :)
Pozdrawiamy!