U nas co prawda pogoda nie za ciekawa.Słońce, deszcz, słońce deszcz.... I tak w kółko. Nic nie można zaplanować....Chciałam wybrać się na biegi i dłuższy spacer z Molly, a tu jak zwykle-pech, deszcz musiał lunąć.Wczoraj natomiast udało wybrać się nam na spacer.Nareszcie! Poszłyśmy po obiedzie, trochę po wędrowaliśmy, a następnie poszłyśmy na działkę, aby pies miał większą swobodę do biegania.
Muszę zakupić nowe piłki, iż dotychczasowe leżą w koszu :) A bez piłki, nie ma zabawy !
Zauważyłam, że Molly ma większą motywację na podwórku co do uczenia się nowych sztuczek, bądź komend, niż w domu.Suczkę co prawda, gdy właśnie pracowaliśmy razem na świeżym powietrzu nie raz rozpraszał na przykład ćwierkanie ptaków, czy szczekanie innego psa w pobliżu.Ogółem jest bardziej szalona, dzięki czemu jest bardziej,że tak powiem "napalona" do współpracy.
W poniedziałek przyszła nowa smycz. Przyszła dosyć szybko, po mimo, że jechała do nas z Krakowa, a dokładniej ze sklepu Karusek. Przelew dotarł dosyć szybko,jak i przesyłka również.Smycz jest taka jak oczekiwałam.Wytrzymałe i solidne zapięcie,szeroka i jak widać wytrzymała taśma.
U nas na Mazurach jest najwięcej jezior, więc właśnie tu przyjeżdża dużo turystów i najbliższy kanał jest cały "zawalony" żaglówkami i jachtami. Nie mogę doczekać się kiedy pojedziemy znów na nasze ulubione miejsce nad jeziorem, iż będzie można trochę odpocząć, a Molly z czasem może przełamie swój strach co do wody w takich miejscach :)
Z motywacją do wykonywania sztuczek jest lepiej. Młoda lepiej skupia się na mnie i wymawianej komendzie, niż jak to było wcześniej na smakołyku.Wykonuje je z większym zapałem.
Od nie dawna zaczęłam znów dopracowywać slalom między nogami. Nie raz ćwiczyłam to z Molly, ale zawsze nie udawało nam się dopracowywać tego dokładnie, więc w końcu wzięłam się za to, iż jak coś się zacznie to i się musi skończyć :) Molly jak zawsze załapuje szybko nową poznaną komendę, ale nie zawsze wykonuje ją dokładnie, więc przez te 2 miesiące wolnego czasu muszę nadrobić takie właśnie sprawy.
W sierpniu, prawdopodobnie pojedziemy z suczką nad morze. Młoda się wybiega, bo znalazłam już parę "psich plaż" w pobliżu naszego miejsca w którym być może będziemy mieszkać, aczkolwiek plany się cały czas zmieniają więc zobaczymy jak to będzie :) W sierpniu mamy również ślub w rodzinie, więc szukam odpowiedniego opiekuna na tę parę godzin, aczkolwiek nie mam już żadnych obaw co do zostawiania Molly w domu :)
Przez ten czas na pewno poprawimy z Molly mięśnie, jak i sylwetkę. Chciałabym, aby suczka była bardziej sprawniejsza, dlatego 1 kilogram mniej nie zaszkodzi.
Nie długo wybieram się do weterynarza w sprawie odrobaczania, a przy okazji porobię co roczne badania. Nie będzie ich dużo,ale zrobienie badania krwi nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie - "nie daj boże", jak coś będzie to po lepszy, aczkolwiek nie powinno nic być, bo nie robię tego z mojego przeczucia, czy z mojego zaniepokojenia, tylko po prostu czas wakacji, a przy okazji czas na takie sprawy.
Kończę notkę, może nie,aż tak długą, ale następna już nie długo :) Chciałam też podziękować za ponad 4 tysiące wyświetleń i 29 obserwatorów.Życzymy samych pogodnych dni! Pozdrawiam i miłego nadchodzącego weekendu :)
Na pewno Molly nauczy się slalomu jest bardzo mądra my też zabieraliśmy się do tego i ciągle nam nie wychodziło, aż w końcu się udało Pikuś załapał o co chodzi :) Śliczne zdjęcia, pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńU nas ze slalomem to samo, niby dobrze, ale jednak źle ;/ Także powodzenia ;3
OdpowiedzUsuńSłodka, jeju, słodka! <3
Ekhem, w razie czego wiesz gdzie pytać o przetrzymanie malutkiej ;)
Pozdrawiamy :*
No wiem, wiem :) Justyną z Majkiem zawsze chętna na spotkanie, ale czy na pilnowanie...Hmmm.... Nie wiem czy byś dała radę przypilnować "malutkiej" :D :D
UsuńNo ale nie wiem czy jednak idę na ten ślub, przez pewną sytuację, sama wiesz, dlatego nawet nie chcę i widzieć...
Dzięki, pozdrawiam :***
Przeurocza. Po prostu przeurocza. Ślicznego masz tego beagla :) I do tego bardzo mądrego. Mam takie pytanie do ciebie. Myślę o beagle. Chciałabym kupić lub zaadoptować szczeniaka na koniec wakacji. Mogłabyś przybliżyć mi mniej więcej charakter i potrzeby tej rasy? Byłabym bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :) Zrobię to z przyjemnością.
UsuńTylko wolałabym przez inny sposób po pisać, niż przez blogi, dlatego napiszę Ci na blogu, abyś podała mi chociaż numer GG ;)
Dziękuje bardzo, miło nam.
Pozdrawiam!
Oto mój numer GG: 261657 :)
UsuńU nas pogoda fatalna na treningi :/ Upał sięga trzydziestu paru stopni, masakra... Wstaliśmy rano, o 6.00 jak to codziennie na poranny spacer. Już zapowiadało się na upał, więc postanowiliśmy poćwiczyć, przy okazji spaceru. Ringóweczka poszła w ruch, smaczki oczywiście też. Udało się trochę poćwiczyć. Ale od 10.00 taki żar, że Vito się strasznie męczył i resztę dnia postanowiliśmy spędzić w domu. Bałam się, o przegrzanie, także tylko poszliśmy na załatwienie jego spraw i- z powrotem do domu. Vito sam nie wyrażał chęci na spacer. Pozdrawiamy zatem i zapraszamy do nas:
OdpowiedzUsuńvitohandling.blogspot.com
A&V
Moja Pusia własnie lepiej skupia się w domu, bo na polu biegają inne psiaki, które są straaasznie rozpraszające. Podobnie jak Molly szybko załapuje co od niej wymagam. Pozdrawiamy R&P http://pusia-i-ja.blogspot.com/ i życzymy miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńAle się rozpisałaś :D. Niech wszystko się uda :).
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :)
Piękny beagle i ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zapytać się Ciebie, jak zrobiłaś,że masz tyle obserwatorów i wyświetleń :)
Czekam na odpowiedź :)
Zapraszam do nas http://jessie-diana.blogspot.com/
Dziękuje bardzo :)
UsuńCo prawda bloga prowadzę prawie 3 miesiące. Nie jest to dużo, ale początek też nie jest. Zachęcałam innych do wejścia na bloga, komentowałam inne blogi i teraz też to robię z podawaniem linka do bloga i jakąś się udało, aczkolwiek poprzedni blog nie miał takiego zainteresowania co ten :) Ciesze się, że mogę tu pisać o przeżyciach z moim psem, gdyż wiem, że mam dla kogo pisać, czyli dla pewnych stałych czytelników. Pozdrawiam, a na bloga wpadam kiedy mogę ;)
Molly jest przesliczna! Slalom na pewno z czasem opanuje do perfekcji - trzeba dużo ćwiczyć. Z Chicą na początku miałam problem z nauką tej sztuczki, ale jakos ogarnęła :))
OdpowiedzUsuńzdjęcia z posta na post coraz ładniejsze. Widzę, że Mollcia lubi frisbee - zazdroscimy, moja beagielka nawet na nie nie spojrzy :P. Preferuje tylko miękkie, delikatne i piszczące zabawki.
Zyczymy udanego, słonecznego lipca :) pozdrawiam
Dziękujemy :)
UsuńNo ćwiczymy,ćwiczymy, ale nie zawsze Młoda jest chętna do pracy :P. Co do frisbee, to nie jest nim bardzo zachwycona. Molly nie za bardzo jest chętna do łapania, ale ćwiczymy :)
Pozdrawiam i na wzajem :)
Akurat u nas było dzisiaj słońce. :3 Jednak na ten tydzień zapowiadają u nas codziennie burze... Tego najbardziej się obawiam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bez piłki nie ma zabawy. ;D
Ja ostatnio męczyłam się i sama zrobiłam smycz. xD Teraz zobaczymy czy wytrzyma...
Piękne te zdjęcia z psim noskiem. *.*
Pozdrawiam Kaori Nazuka
Śliczne zdjęcia, piękna smycz :)
OdpowiedzUsuńPowiesz np. Jak się nazywa jakaś "psia plaża"? :D To znaczy, pff, w jakiej jest miejscowości... :) zawsze może się przydać.
Pozdrawiamy,
M&N
Nuttkaa.blogspot.com
Molly jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, ten dysk co ma psinka na zdjęciu nie jest za dobry... Lepiej dopłacić a kupić lepszy.
My też korzystamy z lata :))
Pozdrawiamy
Iza&Maksio, Lora i Rubinek
http://maksiorowato.blogspot.com/
Dziękuje bardzo :)
UsuńCo do dyska - tak wiem, nie zachwalam dyska, ale wyjątkowo na zdjęciu Mollka wzięła tego "ala" dyska, bo tak na prawdę w ogóle jest nie używany, nie ma nawet ochoty go łapać :)
Pozdrawiam również
Weronika&Molly ♥♥
:)
śliczna Molly, fajny dysk :)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka :)
M&M&W
mezyciepsie.blogspot.com
Widzę, ze u was też dysk z biedronki :D
OdpowiedzUsuńWedług mnie nie powala jakością, do treningów jak dla mnie się nie nada, ale do zabawy, przeciągania, jak najbardziej :)
http://borderoli.blogspot.com/
Molly jest prześliczna!!♥
Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńA mój piesek nie chce zostawać sam w domu