czwartek, 8 maja 2014

Beagle i rower, czy to dobry pomysł ?

Hej ! Już wczoraj co prawda chciałam napisać posta, ale poczekałam do dziś :D

Tak więc wczoraj wybraliśmy się na małą przejażdżkę rowerem. Zawsze mam takie pomysły, aby ją zabrać, a później przychodzę wymęczona, ale czemu ? I czy to dobry pomysł ? No właśnie nie wiem, bo kolana i łokcie troszkę po obijane ;P Wyszliśmy pełne energii, zadowolone itd. Ale jak na złość musiał przychodzić jakiś kot, a ja w myślach powiedziałam " o o o kot ". I oczywiście ja i rower na glebie... Ale oczywiście nie poddałam się, " co tam małe stłuczenie " ! Dodam jeszcze, że nie nakładam jakiś głupich : kasków, ochraniaczy itd. iż uważam, że kiedyś nie było dużo tego i co rodzice przeżyli. A mam to tylko zakupione do zdawania karty rowerowej. Przez jakiś czas szło nam dobrze, każdy mówił, a zazwyczaj starsze panie " jak fajnie to wygląda, że piesek idzie z boku, a jej pani jedzie ". Ale to nie było na długo, zaraz nie wiem nawet czemu znów byłam praktycznie można powiedzieć na chodniku, a zapewne wiecie jaki to ból jak " zaryje się " po chodniku na przykład łokciem :/ Ale byliśmy kawałek od domu więc jedziemy dalej. I szło znów nam dobrze. Pojechaliśmy sobie na " znaki ", czyli po ustawiane znaki na placu m.in. do zdawania karty rowerowej. Tam sobie na ławce odpoczęliśmy, ja napiłam się wody itd. Oczywiście nie obeszło się bez spotkania koleżanek i znajomych " koleżanek " Molki. Już wszystkiego tak dokładnie nie opisuję, ale po chwili jeżdżenia naglę zachmurzyło się, bo ogólnie w wczoraj było nie za ciekawie, od rana było pochmurno, deszcz kropił.... Ale po południu wyszło słonko więc się skusiliśmy na tą przejażdżkę. Do końca jazdy oczywiście było parę wywrotek, no bo jakże to nie! ;) Ale jeszcze się nie zraziłam co do tego więc będziemy dalej ćwiczyć stopniowo. Może do wakacji wybierzemy się na przejażdżkę paro kilometrową ? Oczywiście jak się trochę poprawimy. Ja mam trochę obolałe łokcie i kolana, bo jak to przy takich upadkach nie mieć, ale nie takie coś się miało ! Pewnie pomyślicie jak to się można tyle przewracać, ale jednak z psem tym bardziej z beagle ' m. Ciekawe czy wy byście dali radę :D ? A tak w ogóle to może ktoś jest z mazur ? Lub ktoś by z nami popisał nawet na GG ? Bardzo Was przepraszam za jakość zdjęć, ale na prawdę aparat robi takie " cudne zdjęcia, że nie wiem, a telefon jak telefon od zdjęć nie jest. Ale teraz zbieranie moich pieniędzy będą przeznaczone na zakup aparatu, podejrzewam, że Nikon, bo chcę też dzielić się ładnymi zdjęciami, a nie taki " brzydkimi ". Tak więc no przepraszam :)












A i taka informacja znów wiem, że źle to wygląda gdy widzicie kolczatkę, ale uwierzcie, że jak nie nakładam jej bez powodu, a nie którzy mnie od razu oceniają i zastanawiam się nad założeniem dodatkowej zakładki właśnie o tym. Tak ja wspominałam wczoraj taka sobie pogoda i ogólnie ten tydzień do bani, tylko wtorek jakoś ujdzie. Zawsze jak są jakieś wolne dni to pogoda beznadziejna, oby na weekend było w miarę. Dobrze, że wczoraj wróciłyśmy do domu trochę szybciej, bo dosłownie parę minut po powrocie nagle rozpętała się taka burza i lało jak nie wiem.


 Wczoraj Molly musiała oczywiście umilić sobie wczorajszy wieczór i wytarzać się w nie miłym zapachu, oczywiście nie ma tu nic do pisania...  Pies, że tak powiem " poszedł do prania " :D  U Molly to nic dziwnego, ale kąpiel była zaplanowana za jakieś parę tygodni, a tu taki " śmierdzielek " do domu przyszedł, to wyjścia nie było :P



Od nie dawna nie wiem co się dzieje Molly, co jakiś czas popiskuje, drapie w klatkę Tośki, a gdy ją wyjmę to szaleję, bawi się z nią. Co prawda nie spodziewałam się tego po Molly, dlatego, że za kotami gania i nie wiadomo co robi, a tu taka czyżby mała przyjaźń ?



Zapraszam również na blogi osób, które nas opublikowały -
- Blog o Lunie
- Blog o zwierzakach

Przepraszam za chaotyczny i trochę taki bez sensowny post, ale i tak nie miałam, aż takiego interesującego tematu. Zapraszam do komentowania, obserwowania i bycia stałym czytelnikiem, a i piszcie jakieś pomysły na posty itd. Pozdrawiamy Was :)


8 komentarzy:

  1. Fajny post, ja jadę do iejscowości Mikołajki na mazury w wakacje z Fioną, więc jakby co to pisz mi na e-mail pewnadziewczyna46@gmail.com :). Nawet o tak o popisać :). Fajne zdjęcia ja muszę nosić kask, bo rodzice mi karzą :/. Dlatego rzadko jeżdże na rowerze. Chyba, że przy lesie to bez kasku tylko ja, rower i pies.:)

    Pozdrawiamy Hania&Fiona
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa, czy ja wywaliłabym się z psem na rowerze. Pewnie tak. xD
    U mnie ostatnio też tak padało.:| Chyba we wtorek?.. Wychodząc ze szkoły miałam mokre spodnie, włosy i plecak.:D
    Molly znalazła przyjaciółkę.. Od początku wiedziałam.xd
    Ja nie mieszkam na Mazurach..:/ Ani nie mam GG. Mam tylko zapytaj.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wstępie powiem, że bardzo fajnie, że zaczęłaś jeździć na rowerze z psiakiem u boku. To świetna sprawa, z resztą jak chyba wszystkie aktywności z psem :D.

    Kask i ochraniacze to wcale nie taki głupi pomysł, szczególnie na początku przygody jeżdżenia z psem na rowerze ;). Mogą nie tylko uchronić przed otarciami, ale też poważniejszym wypadkiem, może jednak warto zakładać, chociaż na początku, a jak już będzie Wam lepiej szło, to ewentualnie wtedy zrezygnować.

    Z tego co piszesz wynika, że Molly zdarza się pociągnąć, jak biegnie przy rowerze i piszesz, że ludzie czepiają się kolczatki. Nie ma w tym nic dziwnego, a ludzie nie czepiają się, żeby czepiać, każdy martwi się o psa.
    Kolczatka to narzędzie szkoleniowe i powinna być używana na czas szkolenia, kiedy pies nauczy się, że ciągnięcie jest złe to wtedy znowu można zakładać mu normalną obrożę czy szelki. U Was kolczatka jest źle założona, nie powinna leżeć jak normalna obroża, trzeba ją założyć zaraz za uszami, dobrze jest, jak pies ma na sobie też normalną obrożę i masz smycz z dwoma karabińczykami. Jeden karabińczyk idzie do kolczatki, a drugi do obroży. Jak pies zaczyna ciągnąć, to szarpiesz lekko częścią smyczy, która idzie do kolczatki, a jak idzie luźnej smyczy to wtedy nagradzasz, np. jakimiś mega pysznymi smakołykami.
    Na zdjęciu z linku niżej jest doberman z poprawnie założoną kolczatką, a niżej ma obrożę-łańcuszek:
    http://m.ocdn.eu/_m/4471d7ac9cfdd3d0ac3f13fea5a59f4c,62,37.jpg
    Kolczatka, która po prostu leży sobie na szyi psa, jak zwykła obroża, nie przyniesie odpowiednich efektów.

    Jeśli Twoja suczka ciągnie, kiedy biegnie obok roweru to albo załóż jej szelki i podepnij smycz z amortyzatorem (dzięki temu nie będziesz tak odczuwać nagłych szarpnięć i nie będziesz tyle razy spadać z roweru :)) albo najpierw naucz ją ładnie chodzić na smyczy i wtedy pomyśl o rowerze. Teraz to nie tylko niebezpieczne dla Ciebie, ale również dla niej, a w zabawie i sporcie z psem najważniejsze powinno być bezpieczeństwo pupila. Dodam jeszcze, że lepiej by było, jakby Twoja suczka biegała po miękkim podłożu, np. po trawie. Częste bieganie po asfalcie/betonie/kostce brukowej nie jest zbyt zdrowe dla psich stawów.

    Pisząc te uwagi nie mam zamiaru robić Ci na złość, nie taki w tym mój cel. Mam nadzieję, że weźmiesz je do siebie i zastanowisz się, czy nie lepiej będzie, jeśli wprowadzisz trochę zmian w nauce nieciągnięcia i w jeździe na rowerze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, pierwszy taki komentarz z takimi poradami, dziękuje Ci bardzo :) Chodziło mi o to, że inne osoby piszą do mnie, że " jestem jakaś nie normalna ", " Obróżka może kosztować nawet 5 zł, a nie potrafisz kupić " itd. Od bardzo dawna staramy się pracować nad tym, i już na prawdę częściej nakładam jej zwykłą obróżkę. Moja mama mówi, że to też dla mojego bezpieczeństwa, żeby pies mnie nie pociągną iż ja tak nie uważam, bo jednak ważę więcej od psa. Dziękuje jeszcze raz za rady na pewno się nimi poradzę. Dziękuje. I zapraszam do dalszego czytania innych postów :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ja z chęcią z tobą popisze na GG :) Poza tym super post :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog <3 zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas dużą motywacją do kolejnego pisania, dlatego bardzo za niego dziękujemy! :)
Pozdrawiamy!